Krzysztof Rozenblat, 2014-07-15 09:12:54

Refleksje po Mosinie, autor Mats Lenngren

Caro Krzysztof,

Buon giorno, come sta?

One again a big thank you for another great and successful SAAB festival in Mosina! I must say that your meetings hold very high quality and high international standards. This combined with a very nice familiar touch makes your meetings very special for us all. And it is very pleasing to see how Eric enjoys a lot coming to your festivals too.

I know that you personally have worked very hard with the planning of the meeting, so a special big thanks to you. Also thanks to Paulina, Justyna and the rest of your Rozenblat crew who have helped with the organisation of the meeting. Also thanks to Marek, Tadeusz and other club members who have contributed.

I am looking forward to seeing you soon again and am in the same time looking forward to future Mosina events which I hope for. I long already to the next one!

And please let me know should there be anything I can assist you with, whatever!

Con i migliori auguri, stammi bene,

Mats Lenngren
Marek Wierzbicki,

Mosina IV

Już od pewnego czasu temat Mosiny pojawiał się coraz częściej w naszych rozmowach. Termin wyjazdu do Mosiny zbliżał się dużymi krokami. Pospiesznie dokonywaliśmy napraw naszych Saabów. Walka z przeciwnościami techniki trwała dosłownie do ostatniej chwili. Mazowsze postanowiło jechać razem. Większość kolegów spotkała się w piątek na MOP Brwinów, na autostradzie do Poznania o 9.30 i wspólnie wyruszyli w drogę. My (Agnieszka i Marek) postanowiliśmy wyjechać później, nie spiesząc się. Obawiałem się porannych korków na remontowanej trasie Toruńskiej. Mimo to dogoniliśmy całą grupę jeszcze na autostradzie, a w czasie postoju w jednym z MOP-ów dołączyli Bartek i Tadeusz, a w chwilę później Jacek Kołodziejski. Cała kolumna jechała wolniej, Grześ miał kłopoty z chłodnicą. I tak ok. godz.16 dotarliśmy do gościnnego Hotelu Szablewski. Szwedzi, Erik i Britt-Marie przyjechali na miejsce już w czwartek. Powitanie i krótki odpoczynek przed wyjazdem do zaprzyjaźnionych Piwersów, którzy goszczą nas cały wieczór w Moto Młynie w Stęszewie. Przejazd odbył się kolumną w eskorcie motocyklistów. Wspaniałe miejsce, wspaniali gospodarze. Poczęstunek, rozmowy i koncert rockowy, wszystko to zrobiło wrażenie nawet na kolegach ze Szwecji, którzy jak wiadomo nie są skorzy do uzewnętrzniania swoich emocji. Kolorytu dodało ognisko w ustawionej na ulicy beczce.

W sobotę o 9.00 wyjeżdżamy do Muzeum w Koszutach. Piękny widok całej kolumny Saabów stojących na leśnej drodze przed wyjazdem. Krótka odprawa z motocyklistami i w drogę. Pogoda łaskawa, trochę słońca i trochę deszczu.
W naszym zespole zmieniają się role, ja jechałem po autostradzie, a teraz kierowcą jest Agnieszka.
Nareszcie mogę spokojnie zająć się robieniem zdjęć. Piszę tak, bo parę lat wcześniej w Ryglicach robiłem zdjęcia z nad kierownicy i skończyło się to niegroźnym lądowaniem w polnym rowie. Hubert to dobrze zapamiętał, jechał wtedy razem ze mną.
Zajeżdżamy do Koszut, miejscowości wiekowej, bo wzmianki o niej pochodzą z dokumentów z 1170 r. Dwór szlachecki, przed którym wita nas dyr. Jacek Piotrowski. Stajemy na trawniku w parku krajobrazowym z XIX w, przed nami kryty gontem dwór szlachecki z XVIII w.
W programie koncert skrzypcowy Marka Kańskiego. Poprzedniego dnia Marek Kański grał i śpiewał u Piwersów. Tym razem zobaczyliśmy artystę muzyki poważnej. Robiłem zdjęcia i często patrzyłem na Erika i Britt-Marie, oboje byli zauroczeni muzyką.
Zwiedzanie muzeum, którego główną wystawą jest „Mała siedziba ziemiańska w Wielkopolsce”.
Czas na rozmowy i zwiedzanie parku, wywiady dla telewizji... Erik jak zwykle podpisuje przywiezione przez nas pamiątki. Nad Saabami lata i filmuje dron Bartka Kossowskiego. Czas miło upływa na rozmowach. Potem obiad w dworku w Brodowie, skąd wg itinerera jedziemy na Plac Targowy do Mosiny. Po drodze niespodzianka – pączki. W drodze do Mosiny pada intensywny deszcz, ale zaraz pokazuje się słońce. Myślę o Tomku Szwejkowskim, w którego Saabie 95 nie działają wycieraczki, a który dojeżdża. Saab 95 2T to wierna kopia rajdowego Saaba Erika Carlssona z RMC 1961 r. Odbudowany w Kańczudze stał się ozdobą tegorocznego zjazdu. Widziałem jak Erik wielokrotnie zwracał uwagę na ten samochód, widać było, że mu się podoba. Samochód został nagrodzony przez organizatora.

Na Placu Targowym, w strugach deszczu działał już Krzysztof, ustawiał barierki, planował trasę przejazdu na próbie sportowej. Mnie przypadła rola „stróża” parkingu , pilnowałem aby obce samochody nie parkowały na naszych miejscach. Na szczęście ulewa nie trwała długo i przed pokazem wyszło piękne słońce. Erik poruszał się sprawnie po placu, oglądał wystawione skutery „Osa” i polskie motocykle. A przy stoliku, jak zwykle podpisywał i rozmawiał z publicznością. Cały czas trwały przygotowania do pokazu jazdy sportowej, na który wszyscy czekali. O godz. 18.00 Andrzej Zembrzuski ogłosił rozpoczęcie pokazu. Mimo starań Krzysztofa policja nie wydała pozwolenia na oczekiwany pokaz driftu. Do próby sportowej przystąpiło 11 zgłoszonych aut. Niby prosty przejazd, a jednak... I tym razem szwedzcy kierowcy pokazali klasę.
Publiczność oklaskiwała każdy przejazd. Zabawa odbyła się w bezpiecznych warunkach, wszyscy startujący zachowali zdrowy rozsądek. Z Polaków tylko Tadeuszowi udało się nawiązać walkę ze Szwedami. W pewnym momencie podczas przejazdu widziałem uniesione koło jego Saaba. Wszystkim startującym brawo za odwagę.
Podziękowania i rozdanie nagród pięknie wykonanych przez Zbyszka Koprasa. Pokaz na rynku naszych wszystkich Saabów.
Zmęczeni wracamy do Hotelu Szablewski na kolację przy ognisku i wieczorne rozmowy.
W niedzielę po śniadaniu krótkie klubowe spotkanie. Może nawet zbyt krótkie, jak zwykle mnóstwo spraw do omówienia. Jest 10.00 i już musimy jechać do naszego przyjaciela Zbyszka Koprasa, właściciela 300 dwusuwów. Oglądamy przyszłe muzeum motoryzacji w budowie. Jak zwykle mało czasu, musimy już kończyć nasz zlot. Do zobaczenia , mam nadzieję , że wcześniej niż za dwa lata.
Krzysztofie, Justyno, Paulino bardzo Wam dziękujemy za tak miłe przyjęcie, za tyle niespodzianek i za niesamowity nastrój panujący na IV Mosinie.
Arkowi „Cebuli” i wszystkim motocyklistom jesteśmy wdzięczni za opiekę i pomoc w czasie jazdy. Bez Was nie czulibyśmy się tak bezpiecznie. Podziękowania dla Asi za zdjęcia.

Wracamy do domu kolumną aut, którą prowadził Bartek Kossowski jadący Saabem Sport – Bartku dziękujemy za sprawne pilotowanie grupy naszych V4.

Do zobaczenia na trasie!

Agnieszka, Marek

Więcej materiałów można zobaczyć na stronie saabzlot.pl.

Krzysztof Rozenblat, 2014-03-15 22:12:31

Saabzlot Mosina 2014

W tym roku Saabzlot Mosina 2014. Po raz czwarty, choć na prośbę klubowych Szwedów nie w maju. Fredrik z ekipą przyjedzie na tydzień. Zdecydowałem się na widowiskowy pokaz szybszej jazdy, teraz czas na uzgodnienia zabezpieczeń, w dodatku zmieniły się przepisy FIA. Mam spore doświadczenie w tego typu imprezach, lecz będę słuchał podpowiedzi sędziów PZM, policjantów, strażaków. Najważniejsze bowiem dla nas wszystkich jest to aby zabawa, przyjemności odbyły się bez najmniejszych negatywnych emocji. Będzie i Maciej Polody z 400 konnym autem, a być może ściągniemy dwa takie auta. Przykładamy się do organizacji imprezy od 1 stycznia, pół roku to nie tak wiele. Otrzymujemy listy z pytaniami od kolegów z SKP. Przyjmiemy chętnych z nowszymi Saabami na zasadzie gości, bez wpisowego. Mam nadzieję, że będzie Wam dobrze w Mosinie podobnie jak to miało miejsce w latach ubiegłych. Staramy się jak potrafimy i na ile pozwala budżet. Niezdecydowanych, znajomych z poza Klubu Saab GT zapraszamy do uczestnictwa lub do krótkich odwiedzin. Wszystko o zlocie na www.saabzlot.pl
Krzysztof Rozenblat 602499637, rozenblat@saabzlot.pl, info@rozenblat.pl